Hej!
Jakiś czas temu przy zamawianiu kosmetyków z Korei, chciałam spróbować jakiejś serii Etude House. Padło na zestaw produktów Wonder Pore przeznaczonych dla osób z rozszerzonymi porami i cerą umiarkowanie problematyczną.
Zamówiłam go z internetowej drogerii roseroseshop.com, kosztował ok. 5$.
Zamówiłam go z internetowej drogerii roseroseshop.com, kosztował ok. 5$.
Wonder Pore Skincare Kit przyszedł do mnie w ślicznym opakowaniu, co od razu zachęca do wypróbowania kosmetyków.
Zestaw zawiera piankę do mycia twarzy, tonik, esencję oraz emulsję.
I teraz zaczynając od początku pielęgnacji - czyli krótko o piance do mycia twarzy.
Z tego produktu jestem bardzo zadowolona. Świetnie oczyszcza, pozostawia skórę gładką i odświeżoną. Ma w sobie drobinki, przez co działa też jak bardzo delikatny peeling. Jest dość wydajny, opakowanie 30 ml wystarczyło mi na ponad miesiąc używania. Ma konsystencją gęstego kremu, który po nałożeniu na mokrą twarz zamienia się w piankę.
Następnie tonik - najbardziej mnie zawiódł z całego zestawu. Z tego co czytałam na różnych blogach, albo się go kocha, albo nienawidzi. Ja jestem w tej drugiej grupie, po kilku użyciach całkowicie odstawiłam ten produkt. Od początku bardzo podrażniał mi cerę, przy pierwszym przemyciu nim twarzy wywołał reakcję alergiczną i podrażnienie. To w dużej mierze przez to, że jest na bazie alkoholu, ale mam wrażenie, że są w nim jeszcze inne czynniki drażniące.
Wiem, że wiele osób go lubi, więc nie będę o nim pisać więcej złego, niż trzeba, ale na pewno nie sprawdzi się przy skórze wrażliwej.
Zadowolona jestem również z esencji, która ma swoje dobre, oraz złe strony, ale u mnie wyszła zdecydowanie na plus. Przy pierwszej próbie delikatnie mnie podrażniła, ale w przeciwieństwie do toniku nie robiła tego już przy następnych użyciach. To oczywiście jest kwestia indywidualna, więc jeśli ktoś bardzo źle reaguje na produkty z alkoholem, nie ryzykowałabym. Produkt wspaniale wygładza cerę, zamyka pory, a skóra jest po nim idealnie gładka. Świetnie sprawdza się u mnie pod makijaż, dobrze współgra z innymi kosmetykami i szybko się wchłania.
O emulsji wiele nie powiem, nie zauważyłam, żeby cokolwiek robiła na mojej twarzy. Delikatnie nawilża, ale nie jest to coś, czego nie można osiągnąć żadnym innym produktem, więc tylko u mnie leży i się kurzy. Ale nie robi z cerą nic złego, taki neutralny produkt.
Podsumowując, zestaw nie sprawdził się źle, najbardziej zadowolona jestem z pianki, którą na pewno kupię w pełnowymiarowej wersji. Jednak nie sądzę, żeby nadawał się do skóry wrażliwej, przez wysoką zawartość alkoholu w toniku i esencji.
Zapraszam również do komentowania, oraz obserwowania bloga, bo szykuję większy post o podkładach - drogeryjnych i nie tylko, a wiem, że sporo dziewczyn szuka dobrego produktu w jasnym odcieniu. ☺